Jak się ma film wobec innych sztuk? To pytanie zadawano sobie od samego początku istnienia nowego medium. Czy film jest nową sztuką, X Muzą, jak nazwał kino Karol Irzykowski, czy łączy w sobie różne sztuki?
Ricciotto Canudo w Manifeście siedmiu sztuk z 1911 roku określił film mianem sztuki totalnej, przewyższającej dotychczas istniejące sztuki (architekturę, muzykę, malarstwo, plastykę, poezję, taniec). Bez względu jednak na nazwy i porównania z istniejącymi sztukami, jakie się wówczas pojawiały, było jasne, że kino korzysta z różnych dziedzin twórczości artystycznej: fotografii, sztuki aktorskiej, dzieł scenografów, kompozytorów, a nade wszystko pisarzy.
Za sprawą filmu widz ma możliwość obcowania z dziełami sztuki, z którymi inaczej nigdy by się nie zetknął. „Kino sprawia to, o czym tak sugestywnie pisał swego czasu Walter Benjamin; pokazał on mianowicie, że dzieła sztuki, dotychczas trudno dostępne, a czasem niedostępne, pod postacią reprodukcji (fotograficznej, filmowej) same ruszają na spotkanie odbiorców, którzy inaczej prawdopodobnie nigdy by ich nie zobaczyli. Który przeciętny widz kinowy, nawet gdyby tego chciał, miałby możliwość oglądania Van Gogha w oryginale? Kto wybrałby się specjalnie do Barcelony, by podziwiać dzieła Gaudiego, które może obejrzeć w filmie Antonioniego Zawód reporter?”[1]
W filmie sztuka może stać się głównym tematem, podobnie jak to ma miejsce w przypadku filmów dokumentalnych o sztuce. Dobrym przykładem utworu z tego gatunku jest jeden z najsłynniejszych polskich filmów krótkometrażowych, Bykowi chwała, zrealizowany przez najwybitniejszego polskiego twórcę filmów o sztuce, Andrzeja Papuzińskiego.
Ekranizacja Wesela, zrealizowana przez Andrzeja Wajdę, pokazuje jak idea syntezy sztuk - tak bliska młodopolskim twórcom, w tym samemu Wyspiańskiemu - znajduje swoje urzeczywistnienie w utworze filmowym. Reżyser wypełnił film różnorodnymi nawiązaniami do sztuk plastycznych z przełomu XIX i XX wieku czyniąc zeń utwór wyjątkowy, który jak żaden inny demonstruje możliwości uobecniania się różnych dzieł i konwencji artystycznych w filmie.
Filmy opowiadają także o tym, czym jest sztuka dla człowieka, czego szukamy obcując z nią i próbując samemu tworzyć. Wnikliwy obserwator ludzkich zachować, wybitny polski dokumentalista Kazimierz Karabasz, zrealizował film o tramwajarzach, którzy po dniu ciężkiej pracy w warsztacie naprawczym, spotykają się w małej salce, by wspólnie ćwiczyć grę na instrumentach dętych i doskonalić się w wykonywaniu utworów muzycznych. Muzykanci to opowieść o głęboko ludzkiej potrzebie tworzenia.