Jest to scena bardzo reprezentatywna dla filmowego stylu Bajona. Na uwagę zwraca jej zróżnicowana dynamika, fragment zawiera bowiem wyraźną cezurę, która dzieli scenę na dwie części: pierwszą spokojniejszą i drugą dynamiczną, której tempo wyznacza szybki montaż. W scenie zwraca także uwagę precyzyjna kompozycja ujęć i praca kamery.
Rozpoczyna się walka Góralewicza z Absem w charakterystycznej cylindrycznej przestrzeni Casino de Paris, która swoją budową narzuca sposób prowadzenia kamery. W pierwszym ujęciu na ciemnym tle pojawia się ubrany w zwierzęcą skórę Abs. Statyczna kamera filmuje postać w centrum kadru. Po chwili z prawej i lewej strony kadru pojawiają się dwaj mężczyźni, których usytuowanie względem Absa podkreśla centralą pozycję zapaśnika.
W drugim ujęciu ustawiona w żabiej perspektywie kamera filmuje wchodzącego na arenę Góralewicza. Ujęcie z dołu pozwala już w tym momencie zaakcentować cylindryczną budowę przestrzeni. Chwilowo postać Góralewicza zajmuje tylko dolną część kadru. Następnie kamera szwenkuje ku zgromadzonej na tarasach widokowych widowni i ukazuje ją w planie ogólnym.
W ujęciu trzecim, przedstawiającym początek walki, kamera cały czas filmuje z perspektywy żabiej. W dolnej części kadru widzimy twarz Siedelmayera, który przygląda się zmaganiom zapaśników. Należy zauważyć, że powierzchnia areny jest przeźroczysta, co sprawia, że możemy oglądać twarze walczących. Następnie, w tym samym ujęciu, Siedelmayer kieruje się ku siedzącej wokół areny publiczności - najpierw filmowany w planie półpełnym, następnie w zbliżeniu.
Ten moment dzieli niejako scenę na dwie części. To, co następuje dalej, jest dużo bardziej dynamiczne, przede wszystkim za sprawą szybkiego montażu krótkich ujęć.
Kolejne ujęcie to widok splecionych na arenie ciał walczących - filmowani są w bliskich planach. Po szybko następującym cięciu widzimy Siedelmayera wchodzącego po schodach ku tarasom widokowym - tu kamera ponownie filmuje od dołu i ukazuje postać mężczyzny w planie ogólnym. Po następnym cięciu powraca widok areny i zapaśników, filmowanych ponownie w planach bliskich. W następnym ujęciu, w planie ogólnym, pojawia się biegnący schodami w górę Siedelmayer. Kolejne cięcie montażowe nie przenosi nas na arenę (co mógłby sugerować naprzemienny montaż ujęć z zapaśnikami i kelnerem) ale pokazuje w zbliżeniu twarz Siedelmayera obserwującego walkę. Ujęcie twarzy bohatera granego przez Wojciecha Pszoniaka zostaje na krótką chwilę przerwane przebitką na arenę i walczących.
W następnym ujęciu reżyser skoncentrował się przez nieco dłuższą chwilę na arenie, jest to bowiem moment triumfu Ggóralewicza. Kadr zbudowany jest w dwóch planach: na pierwszym w dole kadru widzimy bohatera przygniatającego przeciwnika, na drugim planie trzej stojący mężczyźni zamykają przestrzeń kadru.
Ujęcie twarzy Siedelmayera w zbliżeniu zamyka tę część sceny, po czym następuje jakby kolejne otwarcie. Powraca żabia perspektywa oraz kompozycja kadru akcentująca centralną pozycję triumfatora Góralewicza - filmowany od tyłu zapaśnik kolejny raz wchodzi na arenę. Najistotniejsza jest w tym przypadku kompozycja ruchu, czyli stopniowe wyłanianie się w kadrze postaci zapaśnika. W kolejnym fragmencie powraca szybki montaż krótkich ujęć przedstawiających na przemian twarz kibicującego Góralewiczowi Siedelmayera i zapaśniczą walkę. Dwukrotnie w tej montażowej frazie reżyser umieścił jedno z najbardziej charakterystycznych dla filmu ujęć - kamera obraca się szybko o 360 stopni, co daje wrażenie wirowania.
Sugestywne ujęcie z konsekwentnie wykorzystywanej żabiej perspektywy kończy tę scenę. Siedelmayer po zakończonej walce kładzie banknoty na przeźroczystej powierzchni areny.